Wycieczka z Sylwia
-
DST
24.00km
-
Sprzęt Genesis Corsa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 2 maja 2016 | dodano: 03.05.2016
Pogoda średnio dopisywała jednak umówiłem się z Sylwią na przejażdzkę rowerową więć trzeba było ruszyć tyłek.
Plany mieliśmy dość ambitne, chcieliśmy odwiedzić lotnisko w pyrzowicach, jednak ostatecznie wypadło że
pojeżdzimy po ścieżkach rowerowych w sosnowcu. Dojechaliśmy do Trójkąta Trzech Cesarzy gdzie infrastruktura
turystyczna się trochę rozrosła od mojej ostatniej wizyty tam. Postawiono okrągły domek z grilem
i wydzielono miejsce do picia piwa i robienie ogniska. Brakuje tam tylko małych drewnianych mostów które pomagały by
szybko przekraczać rzeki. Z Trójkąta kierujemy się dalej niebieskim szlakiem na Kazimierz Górniczy
i tu spotyka nas tragiczna niespodzianka. Najprawdopodobniej szlak rowerowy przebiega przez czyjąś działke
i ten ktoś po chamsku postawił płot, napisał że teren prywatny i zakaz wstępu. Trzeba nadmienić że wcześniej takiego problemu nie było. To chamstwo tak nas zbulwersowało i zniechęciło że postanowiliśmy zawrócić bo inaczej trzeba by rzekę wpław
przekraczać. Ogólnie wycieczka bardzo udana, testowaliśmy na niej mój izotonik domowej roboty, który wszystkim bardzo smakował.
Nawierzchnia na tych sosnowieckich 'ścieżkach rowerowych' momentami wręcz fatalna, nie polecam jazdy szosówka, choć moja dała radę bez dziury.
Izotonik domowej roboty tak smakuje że tylko się oblizywać

Po minie Sylwii widać że podziela opinię o fenomenalnym smaku

Trójkąt Trzech Cesarzy

Kiedyś dzielił dziś miejsce do integracji

Chamstwo na oficjalnym szlaku rowerowym, że niby teren prywatny. Ktoś zagrodził i huj.

Sylwii jednak wrócił dobry humor kiedy się okazało że jedziemy w dobrym kierunku.

Mysłowice z oddali

Tak wyglądają ścieżki rowerowe w Polsce

Bardzo nowatorska zabudowa jak na 'tamte czasy', gdyby tylko nie te rury :D

Kategoria krótko i rekreacyjnie